sobota, 11 maja 2013

*Imagin Narry 1/2*

To mój pierwszy TAKI imagin ;)) Na mojej stronie na FB -Seksiaki to chłopaki z One Direction ;3 - proszono, abym napisała imagina o Narrym :D No to coś się wymyśli ♥♥
Przepraszam, że ten jest taki krótki, ale muszę jechać coś odebrać ;/








Biegłem najszybciej jak mogłem. Czułem, że to ostatki moich sił, ale nadal na mojej twarzy widniał szeroki uśmiech. Śmiałem się jak najgłośniej potrafiłem wiedząc, że goni mnie mój najlepszy przyjaciel. Odwróciłem lekko głowę i zarzuciłem swoimi gęstymi lokami. Za mną biegł ciężko dyszący blondyn. Śnieg padał mu prosto w twarz, a on nadal się nie poddawał.
Przyjaźniłem się z Niall'em, dlatego że był jedyną osobą, która mnie rozumiała. On jedyny nie odwrócił się ode mnie po tym, gdy postanowiłem oświadczyć światu, że nie jestem taki jak inni. Prawda jest taka, że nigdy nie pociągały mnie dziewczyny. W jakiś sposób uważałem je za piękne istoty, ale z drugiej.. nie miały one najmniejszego znaczenia. 
Nawet moja 'kochająca' rodzina odwróciła się ode mnie gdy ukończyłem 18 lat. Ojciec mnie wydziedziczył, ale matka się do mnie zupełnie nie przyznaje. Jedynie moja siostra Gemma mnie wspierała i się ode mnie nie odwróciła.
Gdy straciłem kontakt z rodziną zamieszkałem u Niall'a. Razem zawsze się dobrze dogadywaliśmy. Nigdy nie było specjalnych problemów, dlatego tak dobrze się rozumieliśmy. 

-Harry!- usłyszałem krzyk przyjaciela zza pleców. Nagle chłopak naskoczył mi na plecy i wywalił na zimny śnieg.
-Co się stało?- zapytałem i zaśmiałem się blondynowi prosto w twarz.
-Co się stało? Ty się mnie jeszcze pytasz?! Dawaj mi te klucze.- z początku krzyczał, ale zaraz się uspokoił. Problem był w tym, że ja nadal nie mogłem uspokoić śmiechu.
-Z czego się śmiejesz?- zapytał również rozbawiony blondyn.
-Z ciebie. Wiesz jak śmiesznie biegasz?- nie mogłem pohamować euforii śmiechu.
-Może i śmiesznie, ale wystarczająco szybko by cię dogonić. A teraz choć do domu.- odparł i podał mi rękę. Wstałem razem z nim i udałem się do naszego domu.

~*~

Harry od zawsze lubił wygłupy, ale dzisiaj.. Ach, czasami jest jak małe dziecko, które kocham nad życie. Nie wyobrażam sobie, co by było, gdyby nie było go przy mnie.

Wszedłem do domu pierwszy i dosłownie rzuciłem się na kanapę w salonie. Po mnie wstąpił cały czerwony Harry. 
-Może byś zaczekał na mnie.- wydyszał.
-A ty na mnie zaczekałeś jak za tobą biegłem?
-W sumie racja.- odpowiedział i zaśmialiśmy się razem.
-Masz ochotę na herbatę?!- zapytał się i poruszył zabawnie brwiami. 
-Jeszcze się pytasz.- odpowiedziałem i ruszyłem za nim do kuchni.

1 komentarz:

  1. Oooo świetne...;D
    Heh Niall jaki dobrym przyjacielem jest... i dobrze,że się od Harrego nie odwrócił ;)
    Heh fajnie mieć takiego przyjaciela ;)
    Świetny imagin. Geniallnie wyszedł ;D
    Pozdrawiam Bella♥
    __________________
    Zapraszam na:
    http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
    http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń